Potrafi całkowicie zniechęcić do spotkania rekrutacyjnego, ale bywa odwrotnie - zaciera niedoskonałości CV i entuzjastycznie nastawia do piszącej go osoby. Jak napisać maila, który zapewni Ci zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną? Oto kilka podpowiedzi.
List motywacyjny odchodzi do przeszłości - ta opinia w niektórych środowiskach zyskuje na popularności. “Kto by to czytał?” - gdy czasu brak na wszystko, wątpliwość nie wydaje się być bezzasadna. Często wysyłamy więc CV, ewentualnie dołączając rozbudowane dane osobowe. Co jednak gdy w ofercie podany jest tylko mail do rekrutera?
Tu bywa różnie. Mail rekrutacyjny to twór nieokiełznany, nieopatrzony sztywnymi regułami pisania. Uczą nas, jak pisać listy motywacyjne, ale maila? Mail to też nie do końca list. Poza tym kto w tych czasach pisze listy?
Jednak bez względu na podejście, mail rekrutacyjny stanowi Twój pierwszy, wirtualny kontakt z potencjalnym pracodawcą. Jest wizytówką kandydata i może odpowiadać za wywołanie pierwszego wrażenia na rekrutującym.
Czy i jak wypada przedstawić się w świecie mailowych aplikacji? Poniżej kilka podpowiedzi.
1. Na dobry początek - wykorzystaj szansę i napisz maila
W rzeczywistości nie zdarza nam się podawać wizytówki bez opatrzenia gestu kilkoma miłymi zdaniami powitania. To byłoby nieeleganckie i po prostu dziwne. Jednak zdarza nam się wysyłać maile rekrutacyjne bez treści, zawierające jedynie załączniki.
Faktycznie, istnieją rekruterzy, którzy koncentrują swoją uwagę jedynie na CV. Nigdy jednak nie wiesz, na kogo trafisz. Poza tym każdy zwróci uwagę na powitanie, nawet to wirtualne. Skorzystaj z szansy i wyróżnij się kilkoma błyskotliwymi zdaniami na początku wiadomości. Kto nie będzie chciał, nie przeczyta, a może akurat wpłyną one pozytywnie na rozpatrzenie Twoich dokumentów aplikacyjnych?
2. Pokaż, że Ci zależy - kieruj maila do konkretnej firmy, nie do “wszystkich”
W zdobywaniu rzeczy i ludzi pomagają informacje. Słabo udaje się podryw miłości Twojego życia, gdy nic o niej nie wiesz. Chociaż może to dziwnie zabrzmieć, analogicznie jest w przypadku pracy. Spędzamy w niej lub z nią dużo czasu i podobnie jak rekrutującego interesują indywidualne cechy Twojej osobowości, tak i Ty powinieneś wykazać zainteresowanie potencjalnym pracodawcą np. poprzez indywidualizację maila rekrutacyjnego. Kopiuj-wklej sprawdza się podobnie do tekstu “Hej mała” na dyskotece. Może przekonać, ale pewnie nie wszystkich. Szanse na długotrwały związek po takim powitaniu też nie są wysokie.
TAK NIE PISZ
Snapchata posiadam dłużej niż Rihanna, a mimo, że rzadko wrzucam posty na Facebooka, wiem, co przyciąga oczy młodych i nie tylko ludzi.
3. Nie daj się zwieść emocjom - kultura ponad wszystko
Nawet jeśli silisz się na dowcip lub dostosowujesz styl tekstu do konwencji ogłoszenia (czasem bywają one potoczne, zwłaszcza w branżach kreatywnych), nie zapominaj, że bierzesz udział w rekrutacji. Słowa których używasz, świadczą o Tobie zarówno w życiu, jak i w listach. Dodatkowo nigdy nie masz pewności, czy rekruter ma podobne poczucie humoru do Twojego.
4. Nie rób błędów już na początku znajomości!
Nietrafiony dowcip może wywołać niesmak. Błędy językowe, ortograficzne czy literówki to przewinienia trudne do wybaczenia. Zanim wyślesz maila do potencjalnego pracodawcy, przeczytaj go ze zrozumieniem i krytycznie, najlepiej kilkakrotnie. Daj znajomemu do przeczytania. Dziewczynie, chłopakowi lub rodzicom. Niech ktoś przeczyta ZANIM rekruter TO zrobi…
BĄDŹ SZCZERY
Pani Joanno, bardzo chciałabym u Państwa pracować, niezależnie na jakim stanowisku - robicie super rzeczy :)